Co jakiś czas jakiś mądry ktoś wpada na pomysł utworzenia czegoś o nazwie Stanów Zjednoczonych Europy. Nie do końca rozumiem skąd ta nazwa. A sama idea...
Rozumiem oczywiście samą ideę, ale nazwy nie rozumiem. Przecież, jeżeli w Stanach Zjednoczonych Ameryki są stany to nazwa jest jak najbardziej zasadna. Jeżeli natomiast w Europie nie ma stanów, to jak można zjednoczyć coś co nie istnieje? Zapewne chodzi o zjednoczenie krajów, ale to już nie powinno się nazywać Stanami Zjednoczonymi, tylko ewentualnie Krajami Zjednoczonymi, Państwami Zjednoczonymi... Dziwne jak dla mnie. Zresztą sama koncepcja jak dla mnie jest nie do przyjęcia. W mojej ocenie jesteśmy wystarczająco zintegrowani z innymi krajami wchodzącymi w skład Unii Europejskiej, kosztem naszej suwerenności. Nie jestem eurosceptykiem, ale ogólnie rzecz ujmując, to teraz niewiele możemy. Dostajemy dotacje z Unii, ale też dużo do tej Unii wpłacamy. Pomijam też fakt narzucania nam sztucznych regulacji. Oczywiście niektóre mogą wydawać się zasadne - nie przeczę tego, ale co za dużo to niezdrowo.
Komentarze
Prześlij komentarz